czwartek, 12 września 2013

this world

Hej,
Uff... dobrze, że ten tydzień już się kończy, bo nie wyrabiam z zadawanymi pracami domowymi. A w sumie w weekend będzie tego jeszcze więcej. Jutro piątek. W szkole czeka mnie sprawdzian z I wojny światowej, pytanie na niemieckim, trudna lekcja angielskiego, a więcej wyjdzie w praniu. Myślę, że dam radę to przeżyć. :D

Plany na weekend? W niedzielę jest koncert Enej'u w Spale. Chciałabym jechać, ale nie wiem czy nie będę musiała jechać gdzieś z mamą. Muszę z nią pogadać, bo taka okazja zdarza się w sumie raz na jakiś czas. Może warto? Jak pojadę to na pewno napiszę jakie były wrażenia. :D 
A Wy co planujecie na weekend? Spędzicie go przed książkami czy bardziej aktywnie? :>

...
Czasami każdego człowieka dopada taki stan, który chciałoby się przerwać i zapomnieć. Często siadamy gdzieś i zaczynamy rozmyślać wszelkie, czasami nierealne opcje 'co by było gdyby?'. Ostatnio każdego wieczoru staram się pomyśleć i wprowadzić coś nowego w swoje życie, ale za każdym razem kończy się to przegraną. W takich właśnie sytuacjach włącza się głośną muzykę i wtyka słuchawki w uszy, zapominając o bożym świecie. Hmm .. jak ja to kocham. :) Wy też tak macie? 
FUCKING THE WORLD !

poniedziałek, 9 września 2013

Całkiem inaczej

Cześć,
W sumie nie wiem co pisać po tak długiej przerwie. Dlaczego tutaj nie zaglądałam? Proste, wpadłam w ciąg niespodziewanych zdarzeń, dzięki którym mogłam skorzystać choć troszkę z wakacji. Bo szczerze mówiąc, większość czasu poświęciłam na pomocy rodzicom i w wyjazdach do pracy. Jednak stwierdzam, że te wakacje były naprawdę udane. Mimo kilku niepowodzeń, pojawiło się wiele plusów w postaci, nowych znajomych i ciekawych wspomnień. Ale nie wracajmy już do przeszłości, bo jak pomyślę, że to wszystko zniknęło jakby pstryknąć palcami, to robi mi się smutno. :)

No cóż. Skończyły się wakacje, zaczęła się szkoła. Hmm... liceum. Ja i liceum? Aż mi to nie pasuje. Pewnie każdy kto wybrał ten typ szkoły zadawał sobie to pytanie. Ten czas zdecydowanie za szybko mija. Jestem dopiero w pierwszej klasie, a już widzę jak to szybko minie. Jak w gimnazjum... 

No dobra, szkoła ogólnie mi się podoba, ludzie też są spoko (jednak nie wliczam w to dziewczyn ze starszych klas, bo niektóre są denerwujące). Niby pierwszy tydzień już minął, a to wszystko zaczęło mnie przerażać. A najbardziej jęz. angielski, z którego prace domowe mam niewyobrażalnie długie. Będzie trzeba się więcej edukować. :D

W ten weekend spotkałam się z Agatą. Ona wybrała szkołę z internatem w dalszej miejscowości, dlatego kilometry utrudniają nam spotykanie się. Ale ważne, że przyjeżdża tutaj, a gdy się spotkamy, nie możemy się nacieszyć. Nasza przyjaźń, choć przechodzi czasami spore próby, nadal trwa. I to jest najważniejsze. <3
Kochana :*
Macie jeszcze na koniec mnie i zdjęcie przepięknego zachodu słońca, które zawsze towarzyszy nam na moście. :) Troszkę się rozpisałam, ale teraz będę wpadać częściej i systematycznie dodawać posty. Na Wasze blogi wpadnę dopiero jutro jak ogarnę się z angielskim, a tymczasem uciekam powtórzyć materiał. 
Do napisania kochani :)