Jestem już po urodzinach. Wybrałam się na obie imprezy. Na pierwszej byłam może godzinkę, a potem wyszłam wściekła .... może powód przemilczmy. U Kasi bawiłam się do samego końca. Było świetnie. Mnóstwo zdjęć, dużo śmiechu, ogrom jedzenia i świetna zabawa. Haha, to były chyba najlepsze urodziny na jakich byłam do tej pory. Prezent też się jej oczywiście podobał. Dziękuję Kasiu ;**
Nie mam za dużo zdjęć, bo najpierw robiła je Agata, a potem dopiero ja, gdy akumulatorki jej się wyczerpały. Nie wstawiam naszych zdjęć, bo wyszłyśmy na nich tragicznie ^^ Pokażę może prezent jaki kupiłam.
Ta babeczka to jest taka figurka i można ją jeszcze otworzyć. Do tego jest niebieskie mydełko o boskim zapachu i dwa serduszka musujące. : )
Pizza Agaty, sama wybierała, co z tego, że zjadłyśmy jej tylko połowę ^^
Na koniec był deser lodowy i Darii się nudziło, i oto co wymodziła :)
Z pizzerii wyszłam jakbym była w ciąży. Ehh... trzeba to będzie spalić. Obecnie oglądam film 'Romeo musi umrzeć' na Polsacie. Szczerze powiem, że mnie zainteresował. W najbliższym czasie pokażę co robiłyśmy na urodzinach, a raczej w co grałyśmy ^^
A Wy jak spędziliście sobotni wieczór? Dobranoc ;*