wtorek, 27 listopada 2012

nigdy więcej :)

Siema!
Trochę mnie nie było. Powód? Wizyta w szpitalu na kilka dni. Na kilka strasznych dni. Poszłam w czwartek wieczorem, bo strasznie bolał mnie brzuch i podejrzewano wyrostek. Ja oczywiście panika, bo będą mnie cieli i w ogóle. Nie było tak źle. Dostałam antybiotyk i przeszło, jednak wyszłam dopiero wczoraj. Dlatego oświadczam, że nigdy więcej do szpitala! :) 
Oczywiście obłożnie chora Karolina poszła dzisiaj na zawody z unihokeja. Dobrze, że nic mi się nie stało. Aczkolwiek naciągnęłam tylko ścięgno, które wraca już do normy. W tym tygodniu się nie udało. Mamy trzecie miejsce, medale i przegrane uśmiechy. Przegrałyśmy pierwszy mecz i wszystko nagle się posypało. Dziś nie miałyśmy dnia do grania. Jednak cieszymy się z tego co jest. :)
W czwartek mam wycieczkę, a jutro i piątek nie idę do szkoły. Może popracuję nad blogiem, pojawią się częstsze posty. Idę czytać książkę. Pa :*
książki o miłości
grafika google :)

14 komentarzy:

  1. też miałam taki problem i chciałam isc do lekarza,ale własnie ten strach mnie zatrzymał ! :3

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze,że już wszystko jest w porządku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojjjj biedactwo z tym szpitalem :((

    OdpowiedzUsuń
  4. ojej dobrze, że już wszystko w porządku:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ojej :< mam nadzieję, ze wiecej nie bedziesz miec takich historii !:)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam nadzieję, że z Twoim zdrowiem wszystko ok?

    OdpowiedzUsuń
  7. szpitale to nic przyjemnego ale czasem lepiej iść niż cierpieć.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdyby to było takie proste ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. uu, współczuję. :c

    OdpowiedzUsuń
  10. nienawidzę szpitali - źle mi się kojarzą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. miłego czytania ! :D

    pozdrawiam, Aieaa. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!
Odwiedzam wszystkie blogi komentujących, więc nie musisz zostawiać linku do bloga :)